poniedziałek, 26 grudnia 2011

Elewacje.Dekoracje ścienne.Dekoracje na elewacji.

Dawno, dawno temu  :)) ..zanim zaczęłam swoją "karierę" dekoratorki wnętrz miałam wątpliwą przyjemność bycia zatrudnioną w firmie budowlanej zajmującej się docieplaniem budynków. Z góry wytłumaczę jakie mam wątpliwości co do tamtych przyjemności. Żeby nie było, że obgaduję albo wdzięczna nie jestem. Szkołę życia przeszłam na przyspieszonym kursie.Wyładowanie 180 ramek rusztowania było po prostu frajdą, nie musiałam chodzić na fitness. Przestrzeń 30 metrów nad ziemią ..rusztowanie, jakaś wąska deska i się latało z wiaderkami, a jakże :)) a to wszytko pod przykrywką równouprawnienia. Boże co to były za czasy..:) Teraz baba ze mnie jak stal..a nie jakieś tak chucherko...
W PiP chyba wszyscy w łapę dostawali albo spali..albo oczy mieli pozamykane..coś musiało być, bo do teraz mi się nie chce wierzyć, że to przychodziło i nikt się o nic nie pytał. Ale..

1.W tej oto firmie nauczyłam się szpachlować, co jest wiodącą umiejętnością w moich "sztuczkach" dekoracyjnych, więc twarda szkoła się przydała:)
2. Już wtedy kwitła myśl o tym żeby zamiast ohydnych ramek przy oknach robić coś ładnego. Już wtedy zamiast cegło-podobnych lub kamienno-podobnych, brzydkich i ciężkich płytek wymyślałam wzorki.

 Niestety, moje pomysły nie trafiały na urodzajny grunt, czyli do moich szefów.
Teraz żałują..czuję :))

Minęło kilka lat i zrealizowałam kilka z moich pomysłów ale oczekuję, że spełni się moje największe marzenie i zrobię kiedyś coś naprawdę dużego. Dzwońcie kochani przyszli klienci :D. Jestem głodna nowości!!

  

                                                                Wejście w Wałczu 



po pracy..



  Poznań-Kiekrz



Ponownie Wałcz.